Czytanie książek to nie przeżytek, a biblioteka to nie archiwum. To miejsce nowoczesne i otwarte na czytelników. O gminnej bibliotece, współczesnych dylematach bibliotekarza i upodobaniach czytelniczych rozmawialiśmy z Barbarą Sajewską – kierownikiem Gminnej Biblioteki Publicznej w Goraju.
Cebulanka: Jakiego rodzaju książki uczniowie wypożyczają najczęściej?
Barbara Sajewska: Uczniowie często czytają lektury (oczywiście solidni). Dla współczesnej młodzieży lektury szkolne są nudne. Dlatego często przyswajane są w formie wypisów lub bryków. Niektórzy korzystają z Internetu, ponieważ tysiące gotowych wypracowań jest dostępnych w sieci. Stali, „wyrobieni” czytelnicy czytają poezję oraz klasykę polską i zagraniczną.
C.: Czy uczniowie często korzystają z pomocy naukowych znajdujących się w bibliotece, takich jak encyklopedie?
B. S.: W obecnym czasie uczniowie coraz mniej korzystają z encyklopedii, czy literatury popularno-naukowej w formie klasycznej książki, ponieważ zostały wyparte przez programy komputerowe z tą samą zawartością.
C.: Jaki jest okres przetrzymywania książek przez uczniów po ich wypożyczeniu?
B. S.: Prawidłowy okres przetrzymywania książek to dwa tygodnie. Jednak w naszej bibliotece pozwalamy przetrzymywać książki do jednego miesiąca. Różnie jest z konsekwencjami przetrzymywania książek, ponieważ biblioteka nie pobiera opłat za zbyt długie trzymanie książki w domu. Co roku w bibliotece w maju jest amnestia dla opornych czytelników, którzy zapomnieli zwrócić książkę.
C.: Jak wygląda Pani praca w bibliotece?
B. S.: Moja praca polega na doborze książek do biblioteki, organizowaniu czytelnictwa, opracowaniu pozycji, przygotowaniu ich do wypożyczenia, wypożyczaniu książek oraz czasopism. Do moich obowiązków należy także wszelka działalność informacyjna, udział w różnych szkoleniach, prowadzenie katalogów: alfabetycznego i działowego, udzielenie kwerend na zapytania czytelników, prowadzenie czytelni internetowej, organizowanie różnych wystawek, konkursów i innych prac kulturalno-oświatowych, wszelka działalność na rzecz środowiska lokalnego.
C.: Co lubi Pani w swojej pracy najbardziej, a co jest najbardziej uciążliwe?
B. S.: Najbardziej lubię wybierać i kupować nowe pozycje książkowe, bo wiem, że tym sprawię radość czytelnikom. Wyjdą z biblioteki zadowoleni, częściej ją odwiedzą. Jak każdy nie lubię długich sprawozdań opisowych, analiz i planów pracy i wszelkich wskaźników wypożyczeń.
C.: Jak długo Pani pracuje w tym zawodzie?
B.S.: W zawodzie bibliotekarza pracuję 23 lata. Przeszłam chyba wszystkie szczeble pracy, najpierw pracowałam w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej w Zamościu – Oddział Biłgoraj – w dziale gromadzenia i opracowywania zbiorów. Później byłam instruktorem terenowym i miałam pod opieką i kontrolą 3 gminy w powiecie, a dopiero później zostałam kierownikiem biblioteki w Goraju. Także pracę bibliotekarza znam od „podszewki”.
C.: Od jak dawna w Goraju mamy bibliotekę publiczną?
B. S.: Nie ma konkretnej daty utworzenia biblioteki w Goraju. Pierwsze wpisy w inwentarzu to książki z 1948 lub 1949 roku. Ołówkiem na pierwszej stronie napisany jest rok założenia biblioteki: 1949.
C.: Ile książek znajduje się obecnie w bibliotece?
B. S.: W bieżącym roku przeprowadzono dużą selekcję zbiorów. Biblioteka Wojewódzka kładzie nacisk na funkcjonalność księgozbioru, mówiąc, że „biblioteka to nie archiwum”. Obecny stan to około 10000 vol.
C.: Pracuje Pani już ponad 20 lat w zawodzie bibliotekarza. To bardzo długi czas. Nigdy nie myślała Pani o zmianie zawodu?
B. S.: Lubię pracować w zawodzie bibliotekarza. Przede wszystkim dlatego, iż mam stały kontakt ze wszystkimi grupami ludzi, od dzieci i młodzieży po dorosłych i najstarszych. W zawodzie tym ciągle trzeba się kształcić, nabywać nowych kompetencji.
C.: Może zdradzi nam Pani, jakie Pani lubi czytać książki najbardziej, jaki gatunek Pani preferuje?
B. S.: Nie mam jakiejś mojej ulubionej książki. Lubię takie normalne czytadła, książki przy których się zrelaksuję, odpocznę, poznam obyczaje innych kultur, pozycje z literatury społeczno-obyczajowej, faktu czy wspomnienia. Czytam również te z serii „pisane przez życie”. Ostatnio przeczytana książka, która mi się podobała to „Ja pani Woźna” Ewy Ostrowskiej. Czytam dużo, ponieważ kupując książki do biblioteki muszę je opracować, a żeby opracować muszę się zagłębić w treść – żeby odpowiednio sklasyfikować treściowo. Często kończy się tak, że muszę ją przeczytać, czasami do późnych godzin nocnych.
C.: Jak często czyta Pani książki?
B. S.: Różnie, w okresie letnim rzadziej, natomiast znacznie więcej w zimowe wieczory, tak „do poduszki”.
C.: Gdy była Pani w wieku szkolnym czytała Pani dużo książek?
B.S.: W wieku szkolnym czytałam tak jak prawie każda nastoletnia dziewczyna. Ale myślę, że trochę więcej w stosunku do innych.
C.: Dziękuję za rozmowę i życzę, by z roku na rok przybywało coraz więcej czytelników.
B.S.: Dziękuję.
Rozmawiała Magdalena Mękal